Przemysław Tytoń nie był jedynym polskim akcentem meczu Barcelona - Elche. Na boisku pojawił się również kot z Polski!
- Tak to mój kot - stwierdza dumnie pan Tomasz. Po chwili dodaje też - Szkoliłem go do tej akcji przez blisko trzy lata i udało się!
Duma rozpiera pierś pana Tomasza. Gratulujemy mu jak i jemu pupilkowi perfekcyjnej akcji którą obejrzeli ludzie na całym świecie. Poniżej nagranie z krnąbrnych eskapad Ramzesa.
Polub nas na Facebooku!
Źródło: wiadomości sportowe
Wiedziałem! Hiszpańskie koty nie są takie cwane!
OdpowiedzUsuń